– Francesca, twoje rady mi nie pomagają – oznajmiam, wchodząc do knajpy, w której pracuje Włoszka. Podchodzę do blatu, przy którym stoi, a ona podnosi na mnie wzrok.
– Jakie rady? – pyta, marszcząc brwi.
– Na przykład ta, w której mam przelecieć siost... – Przerywa mi, zakrywając moje usta ręką przerażeniem na twarzy. Patrzy na kogoś za moimi plecami i mnie obraca, dzięki czemu staję twarzą w twarz z uśmiechniętym Diego.
Włoszka zdejmuje dłoń z moich ust i obejmuje moją szyję od tyłu.
– Leon! Tak dawno się nie widzieliśmy! – mówi.
Diego przygląda nam się zdezorientowany.
– Kogo znowu chcesz przelecieć? – pyta.
Ja i Fran spoglądamy na siebie. W końcu brunetka postanawia odpowiedzieć za mnie.
– Sąsiadkę! Wprowadziła się do waszego budynku bardzo ładna kobieta – oznajmia, a ja potwierdzam kiwnięciem głowy. – Leon myśli, że jak ją przeleci, przestanie o niej myśleć.
Marszczy brwi.
– Przecież ostatnio nikt się nie wprowadzał.
Oto Diego Hernandez. Zna wszystkich mieszkańców naszego bloku – z niektórymi wychodzi, z innymi czasem gawędzi, a jeszcze z innymi po prostu od czasu do czasu się wita.
Kompletne przeciwieństwo mnie – ja znam może parę osób z mojego piętra; miłą starszą panią, która czasami zaczepia Teddy i Federico. Nie mam tyle czasu, aby tracić go z tymi głupimi ludźmi, którzy interesują się moją osobą tylko wtedy, kiedy potrzebują w czymś pomocy.
Włoszka prycha. Jeśli wyrzucą ją z knajpy, może iść na aktorkę.
– Ten budynek jest ogromny, a ciebie ciągle nie ma – nic dziwnego, że nie wiesz, kto się wprowadza, a kto wyprowadza.
Hernandez rzez chwilę stoi i wpatruje się w nas, ale chyba zaczyna kupować tę ściemę. Co za idiota.
– Ładna chociaż?
Wzruszam ramionami.
– Bielizny wybierać nie umie, a z rana wygląda kiepsko, ale... – Przerywam, gdyż Francesca uderza łokciem w moje żebra. – Przepiękna – jęczę, łapiąc się za obolałe miejsce.
Właściwie to nie skłamałem. Podczas naszego pierwszego spotkania, może nie wyglądała jak księżniczka, a na kacu przypomina średnio atrakcyjnego umarlaka, ale jeśli tylko jest szczęśliwa... Jest przepiękna. Z pewnością zalicza się do pierwszej dwudziestki najładniejszych kobiet, jakie znam. No dobra, może do dziesiątki.
Na twarzy Hiszpana znowu pojawia się zdezorientowanie.
– Zaraz... Ty chcesz się z nią przespać czy już to zrobiłeś?
Patrzcie, jednak coś ogarnia. Już się bałem, że mój przyjaciel utracił swoje ostatnie szare komórki.
– Chcę to zrobić – odpowiadam, a w tym samym czasie brunetka mówi:
– Już to zrobił.
Patrzymy na siebie.
– Oba! – krzyczy Fran tak głośno, że oboje się wzdrygamy. – Leon już z nią spał, ale było tak dobrze, że chce to powtórzyć.
Diego znowu przez chwilę przygląda się nam tak, jakby podejrzewał, że kłamiemy, ale w końcu klepie mnie po ramieniu.
– Powodzenia.
A jednak je stracił. Zdecydowanie za dużo czasu spędza z Fede.
Odwraca się w stronę stolika, przy którym zazwyczaj siedzimy.
– Idziesz? – pyta przez ramię.
Ruszam w jego stronę, kiedy Fran mnie przytrzymuje i odpowiada za mnie:
– Za chwilę.
Kiedy odchodzi na odległość, z której nie może nas usłyszeć, Włoszka wskazuje drzwi za sobą.
– Za mną.
Idziemy przez małą kuchnię, a stamtąd wychodzimy tylnymi drzwiami z budynku i lądujemy w jakimś obskurnym miejscu z pudłami, skrzynkami i śmietnikami.
– Ten kretyn naprawdę to łyknął? – pytam, śmiejąc się. Niestety Francesca ma chyba dzisiaj gorszy humorek.
– To ty jesteś kretynem! Nie dość, że próbujesz przelecieć jego siostrę, to nawet nie próbujesz się z tym kryć! Ten pomysł jest idiotyczny.
– To twój pomysł – przypominam jej.
– Nie – odpowiada stanowczo. – To nie był mój pomysł! Ja po prostu doszłam do tego, dlaczego czujesz się zagubiony – to ty sobie dopowiedziałeś resztę.
Wzruszam ramionami. Chciałem oddać trochę moich genialnych zasług Fran, ale skoro nie chce..
– Tak czy siak mamy rozwiązanie mojego problemu.
Energicznie kręci głową.
– Nie. To nic ci nie da. Pomyślałeś w ogóle, jak zareaguje na to Diego?
– Przecież nie musi się o tym dowiadywać.
Nie myślcie, że jestem głupi. Gdyby Hernandez dowiedział się, że przespałem się z jego siostrą, zatłukłby mnie na śmierć.
Przyjaźń ma to do siebie, że ta druga osoba zazwyczaj zna Was jak własną kieszeń. Wie o wszystkich Waszych zaletach, ale też wadach. W przypadku moim i Diego, nasze niedoskonałości są często takie same bądź podobne. Właściwie to, z czasem zaczęliśmy traktować swoje wady jak zalety.
Kiedy jeden z nas skrzywdzi jakąś kobietę, ten drugi się tym nie przejmuje – pyta tylko jaka była w łóżku. Zarówno mnie nie przeszkadza podejście Diego do kobiet, jak i jemu moje.
Ale to automatycznie zmieniłoby się, gdyby chodziło o jego siostrę. Co innego wiedzieć, że Wasz kumpel przeleciał i porzucił jakąś tam laskę z klubu, a co innego jeśli jest to Wasza siostra.
Mam tego świadomość, dlatego ostatnią rzeczą jakiej chcę, jest to, żeby Hernandez się dowiedział.
– Czyli co? Będziesz okłamywał najlepszego przyjaciela tylko, dlatego że ubzdurałeś sobie, iż musisz przelecieć jego siostrę?
Wzruszam ramionami.
– Leon, ogarnij się, zanim pożałujesz.
Prycham.
– Ja nigdy nie żałuję.
Francesca kręci głową i zrezygnowana wraca do lokalu.
– Od kiedy tak interesuje cię Diego? – pytam jej pleców. Zatrzymuje się i na chwilę odwraca, jakby chciała mi coś powiedzieć, ale w końcu rezygnuje i odchodzi.
Pukam do drzwi z nadzieją, że jestem we właściwym miejscu. Po chwili słyszę kroki dochodzące z mieszkania, a następnie staje przede mną Violetta. Na jej widok się uśmiecham.
– Cześć.
Patrzy na mnie przerażona, po czym trzaska mi drzwiami przed nosem. Wy też macie deja vu?
Ponownie pukam, a ona szybko wychodzi z mieszkania i zamyka za sobą drzwi, najpierw zerkając przez nie. Zapewne sprawdza czy, aby na pewno jej narzeczony mnie nie widzi.
– Co ty tu robisz? – pyta szeptem.
Wzruszam ramionami.
– Dzwoniłem, ale nie odbierałaś – tłumaczę. – Musimy pogadać. Pocałowałaś mnie, a potem uciekłaś.
Unosi brwi.
– Ja? To ty mnie pocałowałeś! – Szybko zasłania dłonią usta, kiedy uświadamia sobie, że wypowiedziała te słowa za głośno.
– Za pierwszym razem. Ale potem to ty mnie pocałowałaś.
Wszyscy wiemy, dlaczego to zrobiła. Znam doskonale odpowiedź na to pytanie. Po prostu chcę usłyszeć, jak to mówi.
– Wcale, że nie – upiera się.
– Nie?
– Nie. – Podkreśla swoje słowa kręceniem głowy.
Przybliżam się do niej. Cofa się, aż wpada na drzwi. Opieram jedną rękę po prawej stronie jej głowy i przybliżam swoją twarz do jej tak, że nasze nosy się stykają. Ale nie całuję jej. Moim celem jest sprawienie, żeby to ona pocałowała mnie. A jeśli mnie choć trochę znacie, wiecie, że w końcu mi się to uda.
– Nie? – powtarzam.
– Nie – odpowiada prawie niesłyszalnym szeptem.
Opieram swoje czoło o jej. Na początku wpatruje się w moje oczy, ale po chwili jej wzrok wędruje na moje usta. Nasze wargi są już tak blisko, że prawie się stykają, ale nie robię już nic, aby zmniejszyć tę odległość – teraz jej kolej.
Wyciągam za to lewą dłoń i kładę ją na jej talii. Powoli przesuwam ją na jej biodro, po czym delikatnie gładzę kciukiem kawałek nagiej skóry w miejscu, w którym kończy się jej koszulka i zaczynają spodnie.
W końcu ulega. Niepewnie chwyta ustami moją górną wargę. Kiedy czuje się pewniej, kładzie dłoń na moim policzku. W chwili, w której drugą dłonią zaczyna błądzić po moim odzianym w szary sweter torsie, przejmuję kontrolę.
Nasz poprzedni pocałunek zdecydowanie zaliczyłem do grupy jednego z lepszych, jakie miałem. Ten może spokojnie walczyć o tytuł najlepszego.
– Violetta?! – męski głos dobiegający z jej mieszkania, przypomina nam, gdzie jesteśmy.
Kiedy próbuje się oderwać, gwałtownie zdejmuję swoją prawą dłoń z drzwi i przytrzymuję nią jej głowę.
– Violetta, kto się dobijał?!
Wzdycham i przytrzymuję ją lewą ręką, odrywając od drzwi. Prawą lekko je uchylam i odrywam się od jej ust.
– Krzyknij, że to była pomyłka – szepczę do jej ucha.
Nie spełnia mojej prośby od razu. Widzę, że rozważa za i przeciw, ale w końcu decyduje się go okłamać.
– Jakaś kobieta pomyliła mieszkania! – odpowiada, kiedy zaczynam całować jej szyję. – Tłumaczę jej, gdzie mieszka pan Peterson!
Nie czekając na jego odpowiedź, zamykam drzwi. Nie przerywam całowania jej szyi, podczas gdy ona kładzie swoją lewą dłoń na moim karku, po to, żeby wpleść palce w moje włosy.
Kiedy słyszę kroki dochodzące z wnętrza mieszkania, a klamka zaczyna się poruszać, gwałtownie się odsuwam i staję w miejscu, w którym nie będzie mnie widać po otworzeniu drzwi.
Szatynka odwraca się przodem do progu i podnosi zaciśniętą w pięść dłoń, starając się jak najdyskretniej zakryć opuchnięte wargi.
– Gdzie ta kobieta? – słyszę jej narzeczonego zza drzwi.
– J-ja wytłumaczyłam jej, że pomyliła piętra, więc poszła tym razem na to odpowiednie – tłumaczy.
– Wszystko w porządku?
– Oczywiście, że tak – mówi szybko i wchodzi do mieszkania, zamykając za sobą drzwi.
Śmieję się cicho, kiedy słyszę dźwięk przekręcanego klucza.
– Mama powiedziała, że nie będzie z tobą gadać, dopóki nie przestaniesz zachowywać się, jak dziecko.
Prycham i już mam odpowiedzieć, kiedy słyszę, jak za mną ktoś otwiera drzwi do mojego mieszkania. Odwracam się i widzę wściekłą Violettę, która wchodzi do środka.
– Ty kretynie! – krzyczy na przywitanie.
– Teddy, powiedz mamie, że później zadzwonię aby skończyć z tobą rozmawiać – rzucam do słuchawki i rozłączam się. Następnie wstaję i podchodzę do szatynki.
– Co ty sobie myślisz?! Nie możesz tak po prostu przychodzić sobie do mojego mieszkania i całować! Do tego zmusiłeś mnie do okłamania mojego własnego narzeczonego! Jesteś największym chamem, jakiego w życiu spotkałam!
Przystaję w odległości około półtora metra od niej, wkładam ręce do kieszeni dżinsów i słucham jej, kiwając głową.
– Nic nie powiesz?!
Marszczę brwi.
– Czy ty właśnie sobie od tak weszłaś do mojego mieszkania, a teraz stoisz tu i mnie obrażasz?
Wstańmy i bijmy brawo, należy się jej.
Zerka w kierunku drzwi, po czym spuszcza głowę speszona.
– Przepraszam, poniosło mnie.
Siadajcie z powrotem, fałszywy alarm.
– Violetta! Dlaczego zawsze musisz wszystko psuć? Jeden krok naprzód i dwa w tył. – Wzdycham głośno.
Szatynka opuszcza zrezygnowana ramiona i zaczyna chodzić po pokoju.
– Dlaczego mój brat się z tobą zadaje? Dlaczego ja się z tobą zadaję? Jak mogłam świadomie wpuścić cię do swojego życia? Przecież mogłam to przewidzieć.
Udam, że jej słowa mnie nie ranią. Przynajmniej mamy siebie, prawda? No chyba, że Wy też mnie już nie lubicie.
Castillo kładzie dłonie na swojej głowie.
– Pocałowałam cię – mówi przerażona. Wtrąciłbym się, ale nie jestem pewien czy wciąż utrzymuje się przy zdrowych zmysłach, a z wariatami lepiej nie zadzierać. Tak tylko zgaduję. – Zdradziłam Colton'a. Z tobą!
Prycham.
– Jesteś taka nudna. Przy tym, co robił twój narzeczony, pocałunek to nie zdrada.
Gwałtownie zatrzymuje się. Zdejmuje z twarzy dłonie i patrzy na mnie.
– Diego ci powiedział? – pyta szeptem.
Gwałtownie unoszę brwi. Tak mi się powiedziało. Właściwie to nigdy nie zastanawiałem się nad związkiem Violetty i jej narzeczonego.
– Nie – odpowiadam. – Ja... zgadywałem.
Przez chwilę wpatruje się w moją twarz, tak jakby szukała znaku, że kłamię. Kiedy nic takiego nie znajduje, zrezygnowana odchodzi w stronę drzwi.
– Violetta.
Zatrzymuje się, ale nie odwraca w moją stronę.
– Dlaczego w tym siedzisz? – Kiedy nie odpowiada, dodaję: – Współczuję ci.
Nie współczuję jej tego, że facet ją zdradził. Faceci robią to na okrągło. Współczuję jej tego, że jest na tyle głupia, aby nadal się w to bawić, zamiast odejść.
Najwyraźniej nie muszę jej wyjaśniać znaczenia moich słów, bo szybkim krokiem wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
Wieczorem, kiedy wychodzę spod prysznica, słyszę jak ktoś, głośno uderza w moje drzwi. Wycieram się, po czym ubieram spodnie dresowe i kieruję się do źródła hałasu. W chwili, w której otwieram, ktoś rzuca mi się na szyję i całuje. Szybko rozpoznaję, że to Violetta.
Deja vu.
Zamykam drzwi, żeby przypadkiem jej brat nas nie zauważył i kładę dłonie na jej biodrach, gotów odsunąć ją, ale wciąż przytrzymywać. Ze zdziwieniem jednak odkrywam, że stoi o własnych siłach i nie wyczuwam alkoholu.
Zdezorientowany odrywam się, ale nie odsuwam. Przyglądam się jej, stojąc tak blisko, że nasze nosy się stykają. Lustruję ją wzrokiem, szukając dowodu na to, że znowu jest nawalona. Ona jednak stoi prosto i patrzy mi w oczy, trzymając dłonie na moich ramionach.
– Nie chcę wzbudzać twojego współczucia – oznajmia szeptem.
Przez chwilę zastanawiam się, co powinien odpowiedzieć, ale ona ułatwia mi sprawę, całując mnie. Błyskawicznie zdejmuje z siebie płaszcz, a zaraz po tym, ja pozbywam się jej podkoszulka. Błądzi dłońmi po moim nagim torsie, a ja podnoszę ją i opieram o ścianę. Oplata mnie nogami w pasie, a rękoma obejmuje moją szyję.
Obawiam się, że dojdę do swojego celu szybciej niż się spodziewałyście. Co ja mówię? Szybciej niż ja się spodziewałem.
~*~
Spierdzieliłam ostatni fragment, no wiem ;/.
Ale spójrzcie na tę długość! 2106 słów! Rozdziały tutaj wychodzą mi ostatnio długie w porównaniu z innymi opowiadaniami ;|. Żeby tak szło z rozdziałem na IJNYL ;D. Miałam pisać tam, ale było zbyt ciężko, więc przerzuciłam się na to opowiadanie i poszło o wiele lepiej.
A propo IJNYL, jeśli podoba Wam się styl (?) jakim piszę to opowiadanie, to oczekujcie, bo tam w niedalekiej przyszłości pojawi się coś podobnego, ale z perspektywy Fiolki ^-^.
Ciężko mi powiedzieć czy jestem dumna z tego rozdziału ;D. Jak pisałam fragment z pocałunkiem przed mieszkaniem Fiolki, myślałam, że to będzie świetne, a potem skończyłam i to przeczytałam... i dupa XD. Ale to i tak jeden z lepszych opisów pocałunków jaki napisałam ;p. Pod ostatnim rozdziałem ktoś w komentarzu napisał mi, że się rozwijam i chciałabym pozdrowić tę osobę, bo naprawdę zrobiło mi się strasznie miło jak to przeczytałam <3.
Btw ostatnio robiłam sobie rewatch Fiolki i postanowiłam, że tym razem obejrzę cały sezon drugi (obejrzałam tylko pierwszą połowę i to tylko raz, podczas gdy sezon pierwszy oglądałam z dziesięć) no i w pierwszym odcinku jest taka scena, w której Violetta śpiewa na lotnisku - Leon jest tam przebrany za pilota! :D Wygląda jeszcze bardziej szekszi niż w mojej wyobraźni ;p. Jakby mi się chciało w to bawić, to zamówiłabym szablon z tym zdjęciem w nagłówku :D.
Właśnie! Najważniejsza informacja - WCZORAJ MIAŁAM ZAKOŃCZENIE ROKU! <3 Jesus, nareszcie ;D. Będzie więcej rozdziałów, ale pewnie w sierpniu. Ten też pisałam tak trochę na ostatnią chwilę, bo chciałam go dodać jeszcze dzisiaj. Jutro jadę na zakupy, aby kupić coś moim znajomym z Polski i pakuję się. W poniedziałek natomiast rano wsiadam w samochód, jadę około 6-7h, potem przed 20:00 mój prom wypływa i we wtorek rano będę w Polsce :>. Jako ciekawostkę powiem Wam, że mam 3km do lotniska. Gdyby nie pies i samochód, przejechalibyśmy te 3km, lecieli 45min samolotem i dwie godzinki z Gdańska do mojego miasta ;pp. W każdym razie postaram się jeszcze pisać coś w podróży, ale w Polsce nie wiem, jak będzie z rozdziałami, bo raczej będę miała tam mało czasu, żeby usiąść samotnie i coś napisać ;D.
Łoj, długa ta notka ;o. Ale to dlatego, że miałam Wam dużo do przekazania ;D. Gratuluję tym, którzy to przeczytali.
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał i czekam na Wasze opinie :*.
Do następnego! <3
Quinn ;p
PS
Jeśli macie bloga, podajcie linka ;D. Mam ostatnio kryzys książkowy i nie mam, co czytać, a blogów o Leonetcie nie umiem już szukać :(. Odwdzięczam się Wam linkiem do opowiadania Teddy ^-^. Jest zajebiste (lepsze niż to u góry ;D), wiec wbijajcie i komentujcie ;)).
#MisiekWeźmieLepiejPrzestanieObiecywaćŻeWróci ;((
OdpowiedzUsuńPINGWINIE ROZDZIAŁY CORAZ LEPSZE ♥
UsuńMisiek jest jeszcze większym fanem Pingwina niż przed przeczytaniem rozdziału.
PINGWIN MOŻE ZACZĄĆ SIĘ BAĆ :]
To przypadek, że Leon był w Fiolce pilotem i teraz w pingwinim opo też jest.
Misiek boi się Pingwina + przypadków :D Tak szczerze. + Te przypadki Nobina. Misiek jest głupi, ale nie aż tak :D
CO DO ROZDZIAŁU:
*-*
*-*
*-*
rok później...
*-*
Misiek wspominał, że kocha Leon'a? I te zwroty do czytelników *-*
#Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca
Misiek coś czuje, że prędzej bd Diecesca.
Ale osobiście Misiek woli teraz Leonettę niż Diecescę.
TO PRZEZ PINGWINA
CO PINGWIN RB Z MIŚKIEM
MISIEK ZNOWU TAK SHIPPUJE LEONETTĘ JAK NIGDY
OCZYWIŚCIE MNIEJ NIŻ LISIEKA ;D
#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek#Lisiek
CZY PINGWIN TEŻ JEST TEAM LISIEK?
Udam, że jej słowa mnie nie ranią. Przynajmniej mamy siebie, prawda? No chyba, że Wy też mnie już nie lubicie.
♥♥♥ MISIEK ZAWSZE BD LUBIĆ LEONA *-* ♥♥♥
– Bielizny wybierać nie umie, a z rana wygląda kiepsko, ale... – Przerywam, gdyż Francesca uderza łokciem w moje żebra. – Przepiękna – jęczę, łapiąc się za obolałe miejsce.
Właściwie to nie skłamałem. Podczas naszego pierwszego spotkania, może nie wyglądała jak księżniczka, a na kacu przypomina średnio atrakcyjnego umarlaka, ale jeśli tylko jest szczęśliwa... Jest przepiękna. Z pewnością zalicza się do pierwszej dwudziestki najładniejszych kobiet, jakie znam. No dobra, może do dziesiątki.
*-* ♥♥♥
Misiek wspominał, że Pingwin to geniusz?
A TERAZ WYJAŚNIJMY
Dla Leon'a Fiolka nigdy nie bd NO.1, ponieważ Misiek nadal nie zapomniał o swojej wielkiej miłości
którą
jest
Misiek
^-^
To dlatego też wypowiada się w taki sposób o zdradach. On sam zdradza Miśka, ale nie chce tg. Leon zbyt tęskni za Miśkiem, który nie ma dla niego czasu.
Szkarłatne autko się samo nie odpicuje, co nie?
Misiek ma wielkie plany przemalowania go na ciemną czerwień, ale nie wie, czy nie będzie to zbytnio pospolite. A Misiek taki nie jest. Misiek jest wyjątkowy.
Pingwin widział kiedykolwiek kogoś jak Misiek?
BIałe futro.
Mieszka w lesie.
Gwiazda.
Poza modelki.
Fura że hej.
Misiek chodząca doskonałość.
Niby ideały nie istnieją a jednak.
Misiek i Pingwin wiedzą, że nie ale niech to bd miśkowo-pingwini sekret, ok? :)
ALE ROZDZIAŁ PINGWINA JEST:
efektowny
fascynujący
niesamowity
olśniewający
porywający
powalający
rozbrajający
zapierający dech
zniewalający
Misiek wziął synonimy z jednej grupy, w drugiej były typu:
dziwaczny
dziwny
ekscentryczny
ekstrawagancki
kosmiczny
kuriozalny
nadzwyczajny
niesamowity
niespotykany
niewiarygodny
osobliwy
szczególny
wymyślny
wyrafinowany
zadziwiający
Takie o Miśku :D
Misiek przeprasza za beznadziejny kom. Chyba GIF go rozprasza nwm. Misiek zaszczycony, że Pingwin dał link do jego bloga, ale Misiek chyba się boi, że teraz bd musiał wypłacić odszkodowanie większej ilości osób :/
Misiek pozdrawia ^-^ i czeka na next *-*
Teddy "Misiek aka Kisiek aka Buszmen" Nutella Verdas
Wspaniały *.*
OdpowiedzUsuńIdealny <3
Nareszcie Leonetta <3
Czekam na next z niecierpliwością! ;*
Cudowny.
OdpowiedzUsuń💟💟💟
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam i nie wierzę, że czytam coś takiego! Co się z tą Violką dzieje? Ona z własnej woli go całuje i wskakuje mu do łóżka. Ona! Ta, która chwile wcześniej zrobiła mu awanturę. Verdas nieźle zawrócił jej w głowie. Miejmy nadzieję, że zadbała o bieliznę, bo później znowu Leon będzie dramatyzował. 😂😂😂
UsuńLeon niby chce ją przelecieć żeby wybić ją sobie z głowy, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie zapomni, a pogrąży się bardziej.
Ciekawe co się stanie jak się Diego dowie. On nu łeb urwie.
Fran chyba się zakochała w Diego, dlatego tak zależy jej na tym żeby Leon nie robił głupot. Nie chciałaby żeby to się odbiło na ich przyjaźni. 😁😁
Nie mogę się już doczekać next'a ❤ aż się boje pomyśleć, co ten Leon znowu wykombinuje.
PEREŁKA. 💗
Maddy ❤
Haha, kocham Cię za fragment o bieliźnie <3 XDD
UsuńOja, teraz mogę umierać. (Chciałam walnąć jakiś super fajny i długi komentarz ale nie nadaję się do tego, wybacz)
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko, że rozdział jest niesamowity ♥ Tyle się dzieje, że aaa ♥
Mam tylko nadzieję, że V nie będzie tego żałować. Szipuję ich i to mocno ♥
I dziękuję za gratulacje ;D Ja tam lubię czytać twoje notki pod rozdziałami, wydajesz się być super;) I fajnie, że do Polski "płyniesz" xD Miłego pobytu życzę i oby pogoda dopisała!
Podałabym link do swojego bloga, ale mi wstyd, więc tego nie zrobię. ;p
Pozdrawiam ♥
Kath
Genialne.Cudowne.Wspaniałe.Doskonałe.
OdpowiedzUsuńWiesz zauważyłam ,że coraz częściej coś wstawiasz i z każdym rozdziałem coraz lepiej .
Naprawdę gratuluję .
Leon i jego poczucie humoru mnie rozbraja.
Nabija się z biednego Diego.
Biedny Diego.
Idzie do Violetty .Jezu jak on nią manipuluję.
Violetta gratuluje wtargałaś bez pozwolenia do kogoś mieszkania.No i po chwili wszystko spieprzyłaś przepraszając .Och Viola.Może Verdas cie czegoś nauczy.Jeszcze dajesz się tak temu narzyczonemu .
No i znów Verdas przeżył tą samą chwile z Violettą w roli głównej,ale tym razem nie była nawalona :D
Czekam na next:*
Tak czytam sobie w moje urodziny *_* zajebisty. No, no. Nie spodziewałam się ze to wszystko tak szybko pójdzie. Ah, na reszcie się odważył coś zrobić. Lubię jak to dziewczyny zaczynają, na prawdę *_* ja cie mogę zaprosić na moje opowiadanie, dopiero 10 rozdziałów, ale częściowych na asku. Dam Ci tylkp link i możesz czytać bez konta. Mam nadzieje, ze ci się spodoba bo jest nawet dużo akcji. Do link do rozdziału 9 części 6, ale wystarczy zjechać nizej i zacząć od prologu fabuły itp. Jeśli przeczytasz coś możesz mi powiedzieć na email klaudiapaziewska12@interia.pl czy ci się podoba?
OdpowiedzUsuńA ostatni fragment jest digjsjtskb8e po prostu najlepszy *_* czekam na next i mam nadzieje, ze zajrzysz
UsuńWszystkiego najlepszego! :*
UsuńTeż mam kryzys i czekam aż ktokolwiek coś doda.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog - http://kochasiezanicleonetta.blogspot.com/ -
Idealny. Tak mogę określić ten rozdział. Zawiera wszystko co, moim zdaniem, powinno się w nim znaleźć. Na dodatek ta długość! Przeszłaś samą siebie.
OdpowiedzUsuńJestem zniecierpliwiona, dawaj jak najszybciej następny rozdział :).
Ciekawe, czy rzeczywiście do czegoś dojdzie, czy może Violka się opamięta i jednak niczego nie będzie.
A tak przy okazji, ta scena z Diego mnie rozwaliła xd. Naprawdę jest tak ciężko kapujący? Ech.
Czekam <3
Dawna Kerry,
Shoshano aka Kerry aka Kercia aka Paw aka Ludź aka MAŁPA
Boże, ten rozdział jest tak cudowny, że to przekracza wszelkie granice norm :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś napisać książkę i to szybko xD
Uwielbiam Leonettę w tym wydaniu. Sa tacy... inni od wszystkiego. Nie tak jak w opowiadaniach jakie czytałam, albo jakie sama piszę. Tutaj są zawsze takie niespodziewane akcje, namiętność i wgl... zakazana miłość <33 Nie ma nic piękniejszego i bardziej... pasjonującego :D
Nasza Fran leci na Diega jak pies na szynkę ;pp
Ale naprawdę... Jestem ciekawa jak szybko Diego wpieprzy Leonowi za to co zrobił i do czego dążył. Naprawdę jestem bardzo ciekawa reakcji brata Violetty - to będzie COŚ :D I jak sie potoczy romans Leonetty, kiedy ona ma narzeczonego ;d
Ja kończę :*
Do następnego! <3
Pozdrawiam, Cherry xx
Ps.
http://dont-forget-about-uss.blogspot.com/
Aww, uwielbiam cię!
OdpowiedzUsuńWrócę ^^
Czy León do końca życia będzie wyypominał jej babciną bieliznę?
UsuńSkoro chcę się z nią przespać, i powiem wam szczerze, że nie robi tego bo Francesca mu podpowiedziała, tylko z własnej woli, bo tego chcę, to niech zapomnij i skupi się na niej xD
Tak pozatym ja tam wiem, że ona mu się ewidentnie podoba, ale wiesz,p takiemu nie przetłumaczysz.
Ale i tak go kocham, najlepszy jest ♥
Hahaha no i po planie.
Wkońcu mu się uda, a Violetta nałożyła pewnie na siebie coś seksownego bo myślę, że Diego jej to przekazał.
Czekam na następny! ♥
Wikuś.
http://leonettaporsiemprejuntos.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://leonettajuntosporsiempre.blogspot.com
A jeśli chodzi o rozdział. Cudowny. Jak zawsze. Czytałam oba opowiadania i oba są rewelacyjne. Życzę co dużo weny. Buziaki Viola.
Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤ http://seeyouagainleonetta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJest Fran, więc jestem szczęśliwa. Uwielbiam jej postać w tyn opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńTeddy - jedno zdanie przez telefon, ale musiała być xD
"na kacu przypomina średnio atrakcyjnego umarlaka"
"Wtrąciłbym się, ale nie jestem pewien czy wciąż utrzymuje się przy zdrowych zmysłach, a z wariatami lepiej nie zadzierać."
- Leon i jego złote myśli :D
A tak w ogóle.. to co z tą fiolką ? Taka trochę niezdecydowana jest. Ja już nawet nie liczę ich pocałunków. Zobaczymy co będzie później *.*
Pisz szybciutko next, bo już się nie mogę doczekać <3
Cudo.
OdpowiedzUsuńhttp://mojawlasnahistorialeonetta.blogspot.it/ <----mój blog
Wspaniały 💞😍
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie skoro chcesz 😂😏
http://leonnettapersempre.blogspot.com/?m=1
PS: przeczytałam cała notkę 😏💞
I mam nadzieje ze jeżeli dojdzie do tego co ma dojść to Leon zrozumie ze ją kocha 😍🙌🏻💞
Całuski
Rosee💋❣
Hej mam pytanie jadę na jeden dzień do szwecji i ile musiałabym wziąść koron ?
OdpowiedzUsuńAjajaajajaj!
OdpowiedzUsuńKocham Leona za tą akcje przed drzwiami o cri
Ten idiota powinien dostać porządnego kopa w dupe XDDDDDDD za to, że manipuluje V i za to, że nie potrafi sobie uświadomić jak ważna jest dla niego, dupek pf
Ej, ale ja się seksów tak szybko nie spodziewałam cri
Jesteś szybki, energiczny
Jak wibrator elektryczny Lajon heheheeh *musiałam cri*
Chce już dalej rozdział jeju
A i skoro chcesz bloga, to rzucam! whenifirstsawyouleonetta.blogspot.com ehehehhe
To tam dobranoc czy cuś
Papa<333333
Lil ly
Cudo;*
OdpowiedzUsuńDiego...
Boszz
Leon jaki on cwany
Specjalnie to robił żeby Vils go pocałowała
I uległa...
Ale to co później się stało...
Łoł
Tego się po niej nie spodziewałam
Czekam na next
Zazdroszeczę ci...
Koniec roku szkolnego
Też chcę!
Buziam;*
Tila