sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział XIV ~ Spacer po parku



– Jak się bawisz? – zapytał, kiedy położyła mu dłoń na ramieniu i zaczęli tańczyć. Jak na złość akurat teraz musieli puścić wolny kawałek.
W pierwszym momencie zastanawiała się nad odpowiedzią, ale w końcu powiedziała:
– Wspaniale. – Zmusiła się do uśmiechu, ale oboje wiedzieli, że jest on równie sztuczny, jak usta i cycki babki, która właśnie tańczy z jej chłopakiem. – Dobre jedzenie i w-w ogóle... no wiesz...
Kiedy jego brew powędrowała do góry, od razu przestała się uśmiechać.
– Nie doceniałam tego, że nigdy nie zabierałeś mnie na takie imprezy – powiedziała, jednak dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego, że raczej nie powinna mówić o ich związku, a tego unikać. Co więcej przyznała właśnie, że Leon pod tym względem jest lepszy niż Diego. Cholera, przemknęło jej przez myśl, ale nic więcej nie dodała.
Szatyn spojrzał na bruneta, który właśnie śmiał się z żartu pani C.
– Od zawsze miała na niego chrapkę – oznajmił.
– Zauważyłam – odpowiedziała i powstrzymała się przed wyznaniem Verdasowi, że o dziwo nie przeszkadza jej to. Jakbym już nie powiedziała za dużo. – Jesteś tu z Jocelyn?
Sama nie wiedziała, czemu zadała to pytanie. Powinna udawać, iż w ogóle ją to nie interesuje, ale prawda była taka, że myśli o tym od chwili, w której dowiedziała się, że Leon będzie na tym przyjęciu.
Pokręcił głową, przygryzając wargę, a ona w duchu odetchnęła z ulgą. Nie powinna być zazdrosna, ale niestety była. Udawała obojętną i chciała mieć życie uczuciowe szatyna głęboko gdzieś, ale tak naprawdę bolał ją widok jej byłego chłopaka z jej eksprzyjaciółką.
– Musiała wyjechać na parę dni z miasta – wyjaśnił. – Ale... chyba nie jesteśmy dla siebie stworzeni.
Z trudem powstrzymała uśmiech.
Zdała sobie sprawę z tego, że jeszcze nigdy nie czuła się tak niezręcznie przy Leonie. Sama nie wiedziała, co jest tego powodem – ich ostatnia rozmowa, jej związek z jego bratem? Powodów w rzeczywistości jest o wiele więcej. Szatynka z każdym dniem coraz bardziej tęskni za Leonem, któremu mogła wszystko powiedzieć; którego nigdy się nie krępowała i obawia się, że jeśli dalej tak pójdzie – on już nie wróci.

Kiedy piosenka się skończyła, pożegnała Verdasa i wyszła się przewietrzyć. Narzuciła na nagie ramiona czarny płaszcz, po czym opuściła lokal. Rozejrzała się wokół i postanowiła, że przejdzie się po parku za budynkiem. Było tam cicho i spokojnie, a w tej chwili właśnie tego potrzebowała. Chciała przemyśleć wszystkie ostatnie zdarzenia, ale miała świadomość, że analizowała je już cholernie wiele razy i nie doszła, jak do tej pory do żadnego wniosku. Z Diego miałaby to, czego zawsze chciała od Leona – poważny, stabilny związek, mogłaby spędzać z nim wszelkie imprezy rodzinne, poznawać jego znajomych i mieć pewność, że od tak jej nie zostawi.
Leon natomiast był dzieciakiem, bał się jakiejkolwiek odpowiedzialności, a co dopiero związku, który ma jakąś przyszłość. Gdyby nie to, co w tej chwili łączyło ją z Diego, nigdy nie poznałaby jego rodziców. Francesci, jego najbliższej przyjaciółki, zapewne również by nie zobaczyła na oczy, gdyby ta nie wzięła tego w swoje ręce. A mimo to kochała młodszego Verdasa i nie potrafiła tego przerwać.
Zanim się obejrzała, była już w głębi parku i nie do końca wiedziała, w którym kierunku się udać, aby wrócić na przyjęcie. Kiedy jednak zobaczyła dwóch pijanych mężczyzn zmierzających w jej stronę, automatycznie odwróciła się i szybkim krokiem próbowała się od nich oddalić.
– Ej, ej, nie uciekaj! – usłyszała za sobą głos jednego z nich. – Z nami nic złego ci się nie stanie.
Przyspieszyła kroku i pomacała kieszeń z nadzieją, że jest tam jej komórka – wiedziała jednak doskonale, że znajduje się w kopertówce, którą zostawiła na sali bankietowej. Puls jej przyspieszył, kiedy usłyszała, jak mężczyźni znowu ją wołają. Rozejrzała się, ale nie zajęło jej wiele zauważenie, że poza nimi, nie ma w pobliżu nikogo innego.
Pisnęła zaskoczona, kiedy ktoś złapał ją za rękę i obrócił w swoją stronę. Od razu poczuła wstrętny odór alkoholu, ale kiedy chciała wyrwać mu dłoń, zaczął trzymać ją jeszcze mocniej, czym sprawiał jej ból.
– Puść mnie – powiedziała w końcu zła i jednocześnie przestraszona.
– Proszę, proszę – odezwał się drugi mężczyzna, stojący za tym, który właśnie miażdżył jej nadgarstek. – Jednak mówisz.
– Co my z tobą zrobimy? – pyta ten pierwszy. Mimo ciemności, szatynka bez problemu dostrzega jego głupi uśmieszek.
Już chciała się poddać i przestać wyrywać, kiedy czyjaś pięść uderzyła mężczyznę w twarz.

– Masz przy sobie telefon? – zapytał po zapięciu jej pasów i zajęciu miejsca kierowcy. Pokręciła głową wpatrując się pustym wzrokiem przed siebie.
Westchnął głośno i wyjął z kieszeni marynarki komórkę, włączając się w tym czasie do ruchu. Po chwili przyłożył aparat do ucha. Castillo nie wsłuchiwała się zbytnio w słowa, ale i tak wywnioskowała po nich, że zadzwonił do Francesci.
– Nie mów mu nic – powiedziała w końcu zachrypniętym głosem.
– Dlaczego?
Nie odpowiedziała. Sama nie wiedziała do końca, dlaczego. Po prostu do tej pory była przerażona tym, co ci mężczyźni chcieli jej zrobić. Wciąż miała przed oczami to, co mogłoby się stać, gdyby nie to, że Leon zaczął się martwić tym, iż jej tak długo nie ma i poszedł jej szukać.
– Powiem mu, że źle się poczułaś i odwiozłem cię do twojego mieszkania.
Kiwnęła głowę, po czym oparła głowę o szybę.
Wiedziała, że mieszkanie Leona nie jest daleko, ale i tak czas dłużył się jej niemiłosiernie. Kiedy dojechali, Verdas wyprowadził ją z auta i zaprowadził do swojego lokum. Dał jej swoją koszulkę i zadzwonił do Diego, kiedy poszła wziąć prysznic.
Dopiero ciepła woda, a potem jego zapach na koszulce przyniosły jej ukojenie. W tym momencie była wdzięczna Leonowi za to, że się nią w ogóle zainteresował. To Diego powinien to zrobić – ale zapewne był zajęty panią Collins. Mimo to, nadal nie była o nią zazdrosna. Cholernie ją to dezorientowało.
Jak było u twojej przyjaciółki? – zapytał ją, ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, kontynuował: – Tutaj było wspaniale. W końcu przespałem całą noc, nikt mnie nie obudził i nareszcie mogłem spóźnić się do pracy, i wiesz co? Moja lodówka znów jest pusta!
Uśmiechnęła się szeroko.
Wspaniale, to może za tydzień pojadę do innej znajomej? – zaproponowała, obserwując jego reakcję. – Mieszka dalej, więc będę mogła zostać tam dłużej.
Przyciągnął ją do swojej piersi, po czym pokręcił głową.
Prędzej przykuję cię kajdankami do łóżka i nie będziesz mogła wyjść nawet do sklepu na rogu.
Zaśmiała się, po czym przystanęła i go pocałowała.
Przemyślałeś to, o czym rozmawialiśmy przed wyjazdem? – spytała, patrząc mu w oczy. W głębi duszy miała nadzieję, że potwierdzi, ale niestety – zgodnie z jej przypuszczeniami, odwrócił wzrok i wziął ją za rękę, po czym ruszył dalej.
Co? – zapytał, choć oboje wiedzieli, że wie, o czym szatynka mówiła.
Westchnęła.
Czy twoi rodzice w ogóle wiedzą, że z kimś się spotykasz?
Wzruszył ramionami.
Ma to w ogóle jakieś znaczenie? Przecież to ja się z tobą spotykam, co im do tego?
Nie odpowiedziała. Parę miesięcy nie przeszkadzało jej to, że nie zna jego znajomych i rodziny, ale z biegiem czasu coraz bardziej zaczynało jej na tym zależeć. W końcu państwo Verdas mieszkają w tym samym mieście, Leon widuje swojego ojca i brata w firmie codziennie, a oni nawet nie wiedzą o jej istnieniu.

– Diego weźmie twoją torebkę – oznajmił szatyn, kiedy weszła do salonu w samej koszulce sięgającej do połowy ud i bieliźnie. – Powiedziałem mu, że klucze do swojego mieszkania miałaś w kieszeni kurtki, więc o ile nie będzie jej przeszukiwać, nie powinien o nic wypytywać.
Podniósł głowę, po czym dokładnie się jej przyjrzał. Castillo automatycznie zaczęła czuć się skrępowana, czując jego spojrzenie na swoich nagich nogach. Chrząknęła cicho.
Po dłuższej chwili Verdas z powrotem odwrócił się w stronę kanapy i narzucił na nią narzutę.
– Prześpię się na kanapie.
– Nie musisz tego robić – szepnęła niepewnie.
Ponownie zwrócił się w jej stronę i uniósł kąciki ust.
– Ale chcę.

~*~

I oto 14. :) Zacznę od tego, że nawet fajnie mi się ją pisało :D Tak btw w tym rozdziale miało być coś jeszcze, ale stwierdziłam, że i tak jest ciut dłuższy niż zazwyczaj, a ten fragment spokojnie mogę wcisnąć w piętnastkę :D. Tymczasem mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał - wzięłam sobie Wasze uwagi, co do Leonetty i może w tym rozdziale jeszcze tego tak nie widać, ale zbliżą się do siebie, obiecuję :*. Swoją drogą - przez 12 rozdziałów odezwały się na ten temat ze dwie osoby, a po 13 nagle wszyscy zaczęli pytać, czy aby na pewno na tym blogu będzie Leonetta, ZMÓWILIŚCIE SIĘ CZY JAK? XDDD
Rozdział jest pisany z perspektywy Fiolki (większość osób, które zagłosowały w ankiecie, tego właśnie chciały) i myślę, że co drugi rozdział będzie właśnie tak wyglądał, ale... jeszcze się zobaczy :D.
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i obiecuję, że Leonetty będzie już coraz więcej XD No i oczywiście zapraszam do zakładek w razie jakiś jeszcze pytań czy uwag co do ogółu :D

Do następnego :*

Quinn :*

PS
Korekta jutro, obiecuję! XD

31 komentarzy:

  1. #MiejsceDlaWujkaTobiego

    Toby <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toby ♥
      Wujek jest dumny z chrześniaka ^-^ I dziękuje z całego misiowego serduszka ->♥.
      Pingwin i pingwinie tytuły rozwalają system xD

      (...) jest on równie sztuczny, jak usta i cycki babki, która właśnie tańczy z jej chłopakiem

      Piękne ♥
      Jak Violetta nie chce tracić Leon'a to niech zrobi, żeby z nią był. Misiek dzisiaj taki mądry *-*
      PINGWIN PRZEMYŚLAŁ SPRAWĘ LOCELYN?
      Były pytania o Leonettę, ale są też fani Locelyn (Misiek nie wie kto, troszczę się o innych xD).
      Tytuł jest piękny.
      Naprawdę.
      Ale jakby tak filozoficznie pomyśleć (xD) to od spaceru po parku (z tego co Pingwin napisał co będzie w dalszych rozdziałach) to ma jakiś wpływ na Leonettę!
      #MisiekTakiMądry
      Pingwin zmieni ankietę, bo rozdział opublikowany.
      Nie czepiam się ;(
      Próbuję pomóc, ok? ;(
      Leon może spać z V., YOLO xDDDDD
      Budyń.
      Misiek przeczytał:

      Prześpię się z kanapą.

      Pingwin zorganizuje jakieś zajęcia z czytania dla mieszkańców lasu xD Taki pomysł ^-^

      Czekam na 15. ^-^
      Niech bd perspektywa Leon'a! ;) Ale jak bd Violetty to i tak Misiek przeczyta. Zaskoczenie xD

      Wujek Tobiego,
      Teddy "Misiek aka Kisiek aka Buszmen" Nutella Verdas

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Heloł!
      Dzisiaj się nie rozpisuje ;c
      Czasu brak :|
      Kocham ten rozdział!
      Jest fenomenalny! ♥
      Ey, weź oddaj trochę talentu!
      Podziel się :D
      Leonetta *--*
      Kocham ich!
      Lajonek taki bohater ♡
      Za dużo alkoholu!
      Czekam na kolejny!

      Love, Kicia ♡

      Usuń
  3. Piękny rozdział, bardzo mi się podoba. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny <3 Czekam z niecierpliwością na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały!
    Leonetta *-*
    Dziś krótko :*
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny. Wreszcie jako tako się dogadują.
    Mimo wszystko wolę jednak rozdziały pisane z perspektywy Leona. Na wszystkich blogach historia pisana jest z punktu widzenia Violetty, a tu uwielbiam zaglądać, bo pokazana jest psychika Leona- to czego żałuje, jego wspomnienia. Po prostu mierzył się z tym, że jego była jest dziewczyną jego brata i to było takie wyjątkowe. Nie spotkałam się jeszcze z podejściem do opowiadania od tej strony.
    Ale nie mam prawa narzekać, bo dla takich rozdziałów to warto perspektywę zmieniać i tysiąc razy. Czekam na następny tu, jak i na drugim blogu.
    Żeby nie było- czytałam obie części shot'a.
    -...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że z perspektywy Leona jest kreatywniej, ale są fragmenty, które muszę napisać z punktu widzenia Fiolki (np. ten spacer po parku), a znowu nie chcę, żeby w jednym rozdziale było 47682384824 perspektyw xD

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. No, witam, witam:)

      Bardzo podoba mi się ten rozdział, mimo jego długości. Korekta nie potrzebna, uwierz mi!;)

      León tak się nią zainteresował, że omnomnomno *-*

      W tym momencie była wdzięczna Leonowi za to, że się nią w ogóle zainteresował. To Diego powinien to zrobić – ale zapewne był zajęty panią Collins. Mimo to, nadal nie była o nią zazdrosna. Cholernie ją to dezorientowało.

      Beka z tego fragmentu, i wcale nie chodzi o to, że moi przyjaciele są pojebani i na fb mi wbili 150+ kom w 1h xd Spaaam ^-^

      Głupi alkoholicy, już sobie wyobrażam, jak błagają ją o przebaczenie 😂

      Pozdrawiam,

      Delice.

      Usuń
  8. Hej !!
    Rozdział Wspaniały!!
    Boże myślałam że ci alkoholicy zrobią coś Violi ale na szczęście Lajon ją uratował:***
    Diego ale jest zainteresowany Violką chyba sztucznym biustem pani Collins .
    Wspomnienie Vilu :***
    Vilu śpi u Leonka chyba chciała aby on z nią spał :*** a kto by nie chciał
    Mam wrażenie że Leon i Vilu zbliżają się do siebie . Bo Fiolka cały czas myślała o nim i przyznała że kocha młodszego Verdasa :***
    Czekam z niecierpliwością na NEXT !!!!
    Papa!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki był zamiar XDD Cieszę się, że chociaż w połowie wyszło mi to "zbliżenie się do siebie" :D

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Patrz kto przyszedł ! ♥
      Taaak, Olivia !

      Pff ... a idź się utop ! Że niby co ? Piszesz wspaniałe rozdziały i nie wiem czy jest sens pisać jaka to jesteś wybitnie utalentowana ;3
      Z każdym rozdziałem jest mi coraz ciężej coś wymyślić, bo zastanawiam się co mądrego Ci napisać, a i chociaż coś wymyślę okazuje się kompletną, bo wszyscy to wiedzą.
      Tak więc powiedz mi co ja mam Ci pisać ? ;/

      León :
      • huhu jesteś bohaterem V ? Bardzo dobra postawa obywatelu, a gdy będziesz się następnym razem lać z pijanymi zadzwoń - pomogę !
      • jestem dziiiwna xd gdy przeczytałam ten fragment, że Leóś miał spać na kanapie, myślałam, że będą razem spać ( tak po przyjacielsku [ yhhyy już to widzę ] )
      • Taak ! Nareszcie to zrozumiałeś ! Joceyln nie jest dla ciebie ! To taka ... dziewczyna na ciężkie czasy xd

      Violetta :
      • następnym razem, gdy będziesz chciała wyjść się przewietrzyć to może zabieraj ze sobą gaz pieprzowy albo chociaż scyzoryk ( oko byś wydłubała xd ). Bo gdyby Nie Lajon to mogłoby być ostroo !
      • dziewczyno ! Skończ z " ja nie kocham Leóna ", bo ty go kochasz ! ♥ A jeśli mu tego nie powiesz teraz, zaraz przyjdę tam i skopię Ci dup B)

      Nie wiem dlaczego Misiek nazywa Cie Pingwin, ale ostatnio oglądałam na Animal Planet jakiś dokument o pingwinach i tak mi się Ty od razu nasunęłaś na myśl ! xd Why ?
      o o o ! I wtedy weszłam na bloga, żeby przeczytać to cudo ! ;D

      Pamiętaj, że będę tu wpadać i chciałabym jakiś rozdział dla siebie ! ( taki ot prezent ) *.*

      Olivie xoxo

      Może zajrzysz w końcu do mnie ?
      Zapomniałaś o mnie ? ;c

      bemyhero-leonetta.blogspot.com

      Usuń
    2. Hehe, niedługo mam spływ, może by tak zapewnić towarzyszom trochę rozrywki i przypadkowo wypaść z kajaka B)

      Misiek nazywa Pingwina Pingwinem, bo Pingwin jest Pingwinem B)

      Nie zapomniałam tylko czytałam na tel i nie komentowałam, bo nie lubię komentować na tel i w ogóle moje komentarze są takie "wybitne", że lepiej ich nie nadużywać jeśli nie chce się trafić do wariatkowa ^-^
      Ale postaram się coś skom, jak będą matury :D Będę wtedy nadrabiać wszystko także :D

      Usuń
    3. Ok, ok ;*
      Matura ? A w której klasie Pani jest ? :D

      Usuń
  10. Boski :*
    Widać ,że nasza Vils nadal kocha Lajona :)
    Słodko ;**
    Dobra nie zanudzam !
    Czekam na kolejny ;3
    Ps. Zajmuj mi miejsca pod rozdziałami :p
    Dziękuję ;&
    Jorgistas :#

    OdpowiedzUsuń
  11. O witam serdecznie :*
    Wracam dziś ale od razu jestem szczęśliwa jak widzę że jest kolejny ':*
    Rozdział niesamowity
    Utalentowana jesteś za bardzo :**
    Ja nigdy nie będę taka dobra jak ty
    fajnie by było jakbyś wpadła do mnie
    Nie mogę ci podac linka bo jestem na fonie
    szkoda :-(
    Ale mam nadzieję że jakoś wejdziesz :)
    Ktoś coś chciał Fiolce zrobić ?
    Ale Lajon rycerz przybiegł z pomocą
    Taki mraśny :*
    I już para się zbliża wielkimi krokami
    W każdym razie zapraszam i czekam :*

    Buźki :*

    Blanco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mogłabyś zakrzyj do mnie :*
      Będę wdzięczna
      http://jortini-forever.blogspot.com
      Zapraszam :)

      Usuń
  12. Dzisiaj nie będę się rozpisywać. Krótko zwięźle i na temat..
    Rozdział boski *.* Ja tam chcę rozdział z perspektywy V. Jeszcze się przyznała, że kocha Leosia ^^. Liczę, że Leonetty będzie coraz więcej. Ubrała się w jego koszulę! <3 Oł jea xD
    To tyle moich uwag. Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj nie będę się rozpisywać. Krótko zwięźle i na temat..
    Rozdział boski *.* Ja tam chcę rozdział z perspektywy V. Jeszcze się przyznała, że kocha Leosia ^^. Liczę, że Leonetty będzie coraz więcej. Ubrała się w jego koszulę! <3 Oł jea xD
    To tyle moich uwag. Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń